Rozdział 4
~NASTĘPNEGO
DNIA~
~Violetta~
Wstałam
wyjątkowo wcześnie, bo musiałam się wyszykować. Dzisiaj wyniki przesłuchań
Diego. Jestem strasznie zestresowana. Zależy mi, żeby się dostał.
~STUDIO~
~Narrator~
-I
co?-spytała Violetta, gdy zobaczyła Diego przy tablicy z wynikami przesłuchań.
-Dostałem
się - odparł spokojnie.
-To
super! – dziewczyna rzuciła mu się na szyję.
-Ej,
przecież ty mnie podobno nie lubisz! – zaśmiał się chłopak.
-No
tak – przypomniała sobie.
-Dobra,
ja lecę. Na razie. – powiedzał Diego.
-Cześć!
– Violetta cmoknęła go w policzek.
Brunet
zatrzymał się i ręką starł różowy błyszczyk.
-Czy
ty właśnie pocałowałaś mnie w policzek????
-Chwila
zapomnienia… - odparła niepewnie Viola.
-Czyli
jednak ci się podobam?
-Tego
nie powiedziałam – uśmiechnęła się.
***
Zaczęły
się zajęcia ze śpiewu. Z nowych uczniów dostali się tylko Diego i Marco.
Dzisiaj na lekcji mieliśmy losować pary do naszych piosenek.
-
No dobrze, zaczynamy – odezwała się Angie – Violetta będzie z Diego, Leon z
Ludmiłą, Francesca z Marco, Natalia z Maxi i Camila z Andresem. Macie tydzień
na przygotowanie piosenek. To tyle na dzisiaj, bierzcie się do pracy.
~Violetta~
Po
zajęciach podszedł do mnie Diego.
-
To kiedy robimy próbę? – zapytał.
-
Nie wiem, może jutro po lekcjach. – zaproponowałam
-
Okej to do jutra.
~Leon~
-
Leoś, kiedy zaczynamy ćwiczyć? – zawołała za mną Ludmiła.
-
W sumie to możemy zacząć od razu
-
Dobrze, to chodzmy – powiedziała wyraznie ucieszona.
Nie
wiem z czego ona się tak cieszy. Przez to będę miał mniej czasu na motocross.
Mam nadzieję, że Ludmiła nic nie odwali na tej próbie, bo nie chcę się póżniej
tłumaczyć Larze. Weszliśmy do pustej klasy.
-
Co śpiewamy? – spytałem znudzony.
-
Ahi Estare – uśmiechnęła się
-
No dobra.
Zaczęliśmy
śpiewać. Gdy piosenka się skończyła, Ludmiła przybliła się i mnie pocałowała. To
stało się tak szybko, że nawet nie zdążyłem zareagować. Gdy się od siebie
oderwaliśmy w drzwiach zobaczyłem Larę. Miały łzy w oczach, co muszę przyznać,
nie często jej się zdarza.
~Lara~
Leon
nie przyszedł dzisiaj na trening, a przecież niedługo będzie wyścig i powinien
dużo ćwiczyć. Postanowiłam pójść poszukać go w Studiu. To co zobaczyłam w
jednej z sal po prostu ścięło mnie z nóg. LEON CAŁOWAŁ SIĘ Z JAKĄŚ DZIEWCZYNĄ.
Wybiegłam z tamtąd jak najszybciej. Twarz miałam zalaną łzami. Prawie nigdy nie
płaczę, zawsze staram się być twarda, ale to było za wiele nawet jak dla mnie. Nagle
usłyszałam kroki. Odwróciłam się i zobaczyłam Leona. Zaczęłam biec, sama nie
wiedząc dokąd. Nie chciałam teraz z nim rozmawiać! Nie chciałam z nikim
rozmawić! Pobiegłam do domu i zamknęłam się w pokoju. Napisałam tylko SMS’a do
Leona :
_Z nami koniec !!!!!!_
_Ale Lara, to nie tak!
Spotkajmy się, wszystko ci wytłumaczę._
_A jak ?! Nie mam
najmniejszej ochoty z tobą rozmawiać!!!_
~Leon~
Jak
mam to wyjaśnić Larze, skoro ona nie chce mnie widzieć. Z resztą nie dziwię się
jej. Dobra idę spać. Jutro szykuje się niezła awantura z Ludmiłą.
~RANO~
~Narrator~
Leon
wszedł do szkoły wyraznie zdenerwowany.
-
Ludmiła! – krzyknął do blondyny – Co to miało znaczyć?! Wczoraj na próbie!
-
Oj, Leon ! Tylko mi nie mów, że nie chciałbyś wrócić do tamtych starych dobrych
czasów, kiedy byliśmy najpopularniejszą parą w szkole. Wszyscy nas uwielbiali i
podziwiali. – powiedziała przesłodzonym tonem.
-
Nie, nie chcę! Zmieniłem się Ludmiła, już nie jestem taki jak ty! Zrozum to!
***
Po
zajęciach Violetta spotkała się z Diego w jednej z pustych klas.
-
Co śpiewamy? – zapytała dziewczyna.
-
Hoy somos mas?
-
Dobra, to zaczynamy.
Zaśpiewali
kilka razy i wychodziło im naprawdę świetnie. Gdy skończyli śpiewać po raz
ostatni Violetta potknęła się i spadła prosto w ramiona Diego…